środa, 7 maja 2014
Imagin z Justinem dla Melody ;3
-A więc droga Melody, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?-zapytał Justin klękając przed tobą z pięknym pierścionkiem w ręku.
-Oh Justin. To słodkie, ale nie-odparłaś.
Chciałaś się z nim podroczyć, ale wyszło jak wyszło. Nim zdążyłaś cokolwiek dodać Justin wybiegł z restauracji i wpadł pod auto. Ograniczona przez wysokie szpilki starałaś się jak dobiec do lezącego na ulicy chłopaka.
-Jus, błagam cię nie zostawiaj mnie!-trzymałaś jego okaleczoną głowę na kolanach.
Płakałaś tak bardzo, że twoje łzy skapywały na jego twarz. Mimo, że poobijana, to nadal była piękna.
W tej chwili żałowałaś, że zrobiłaś mu taki żart. W sumie to myślałaś, że nie weźmie tego na poważnie, ale w takich sprawach brunet nigdy nie żartuje, a ty o tym zapomniałaś. Po chwili przyjechała karetka i go zabrała. Mężczyzna, który go potrącił zaoferował, że zawiezie cię do szpitala. Zgodziłaś się, ale popełniłaś pewien błąd. Nie przyjżałaś mu się. Facet wywiózł cię i zabił. Okazało się, że był to poszukiwany Mariusz T.
Po tym jak cię pochowano, Justin także umarł, a Trynkiewicz tańczył na waszym grobie śpiewając Trinkywinki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz